czwartek, 20 grudnia 2012

Prolog

Elektra siedziała w salonie na obitej czarnym pluszem kanapie, słuchając sączących się przez głośniki wieży dźwięków ballad gitarowych. Podobnie jak każdego ranka, przeglądała codzienną prasę, czytając co ciekawsze artykuły, omijając strony zadrukowane kolorowymi reklamami i metodycznie przerzucając kartki. Już miała wziąć w dłonie tablet, gdy przypomniała sobie, że w jednym z magazynów branżowych, które otrzymywała raz na kwartał, pojawiło się logo jej ulubionego zespołu wraz z notatką, w niczym nieprzypominającą informacji o płytach, koncertach, czy choćby skandalach. Zsunęła z kolan dwie lub trzy gazety i jej oczom ukazało się ogłoszenie o następującej treści:

"Czy chcesz być kimś ważnym w świecie muzyki? Czy pragniesz pracować w twórczej atmosferze z ludźmi o wielu zainteresowaniach? Jeśli Twoja odpowiedź brzmi tak, czytaj dalej."

Dziewczyna przetarła oczy ze zdumienia, jej duże, błękitne oczy rozszerzyły się jeszcze bardziej niż zwykle. Mrugnęła kilka razy i kontynuowała czytanie.

"Linkin Park poszukuje nowego managera koncertowego. Do obowiązków kandydata należeć będzie organizacja zaplecza tras koncertowych, aktualizowanie informacji dostępnych w Sieci i mediach społecznościowych oraz zapewnienie odpowiednich warunków członkom zespołu. Wymagania: znajomość co najmniej dwóch języków obcych, dyspozycyjność, umiejętności organizacyjne i interpersonalne. Mile widziane jest doświadczenie w podobnej branży."

Zdziwienie błękitnookiej było tym większe, że spełniała wszystkie warunki określone przez zespół. Praktyczne umiejętności dały jej studia z zarządzania zasobami i organizacji eventów. Szeroko się uśmiechnęła, gdyż stanęła przed nią wymarzona możliwość kariery w ekipie, którą wręcz ubóstwiała.

"Jeśli jesteś zainteresowany naszą ofertą, wyślij swoje zgłoszenie (mail z aplikacją dostępną na stronie zespołu, CV oraz list motywacyjny) na adres lpcast@linkinpark.com.
Czekamy na dokumenty i cieszymy się, że poświęciłeś uwagę na zapoznanie się z naszą propozycją."

 - To niemożliwe! - w głosie Elektry słychać było niedowierzanie. - Gdzie jest ten cholerny laptop? - zepchnęła ze stołu wszystkie gazety, odsłaniając komputer. - Do roboty. - uruchomiła sprzęt i zaczęła pisać.
Po jakiejś godzinie uporała się ze wszystkim, wstała, przeciągnęła się jak kot i otrzepała dłonie, po czym wcisnęła przycisk "enter". Notebook odpowiedział dźwiękiem sygnalizującym pomyślne wysłanie wiadomości.
 - Teraz pozostaje mi tylko czekać. - uśmiechnęła się do siebie i wsunęła stopy w miękkie kapcie, leżące pod kanapą, po czym odeszła, by przygotować sobie ulubioną herbatę waniliowo-brzoskwiniową.

---------------------------------------------------------
To pierwsze moje takie opowiadanie. W założeniu ma to być historia pewnej dziewczyny, której marzeniem jest praca w Linkin Park. Rozdziały postaram się umieszczać regularnie, tak więc życzę Wam miłego czytania i proszę o komentarze, co warto jeszcze zmienić.







3 komentarze:

  1. Ooo, a tego jeszcze nie było. Intrygujący i oryginalny początek, muszę powiedzieć. Elektra, tak? Czyli póki co, Bennody nie będzie, ALE to nie szkodzi :d
    Cieszę się, że tak szybko go założyłaś i się z nim uporałaś. Cóż, w mail'u Ci pisałam, że dobrze piszesz. Co prawda Prolog krótki, więc ciężko dokładnie powiedzieć co i jak, dlatego czekam zdecydowanie na rozdział pierwszy, bo jestem cholernie, ale to CHOLERNIE ciekawa co dalej :d
    Chyba nie muszę mówic o tym, że masz mnie informować? Bo to oczywiste!
    Dobra, życz mi weny, bo muszę się uporać ze swoim rozdziałem... Czarno to widzę xd Ale grunt to optymizm!
    Pozdrawiam i życzę weny, a także powodzenia w prowadzeniu bloga. Mam nadzieję, że szybko z niego nie zrezygnujesz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Styl w porządku, ale błędy logiczne walą po oczach. Z zasady zespoły, nawet w największej fikcji, nie publikują swoich ogłoszeń w gazetach:
    a) to spore koszty (zwłaszcza biorąc pod uwagę długość tego tutaj ogłoszenia)
    b) zespoły mają podpisane kontrakty z firmami menadżerskimi i te też firmy same przydzielają im menadżerów.
    Aczkolwiek powodzenia i zaciętości w pisaniu, i weny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fakt Prolog króciutki, ale ciekawy i nakłaniający do dalszej lektury. Postaram się przeczytać i nadrobić wszystkie Twoje rodziały :D

    OdpowiedzUsuń